Nie lubią jałowości i takie ich prawo (jeśli są w wiekszości niech nazwą ustawą).
Niech będzie - zasadniczą - skoro to zasada jest anty-sterylności od dziada - pradziada.
Co zrobić, przywiązanie mają do istnienia a tego bez potomstwa przedłużyć się nie da.
"Partnerscy" są jałowi, znaczy płodni nie są.
A co z późną miłością ?
Dajmy na to, że panna gdzieś po klimakterium i kawaler stary.
Zaraz zaraz, co z tego, że stary, gdy jary ?
A panna ?
To może i byłby (jakiś tam) argument
Gdyby nie cud Sary
Jednym słowem jałowi, potomstwa nie dając
Chcą wyludniena przywileje genitorów mając
Nie dziw, że drażni to sprawiedliwość lubiacych
Oraz praw do wieczności gorliwie broniących
Równość chociaż jest pięknym i starym pragnieniem
Ma wszakoż i granicę : kończy się z istnieniem
Komentarze